piątek, 15 lutego 2013

Rozdział 3.

24 grudnia
Jess

To już właśnie dziś. Czas szybko leci. To właśnie dziś spędzam już osiemnastą Wigilię w swoim życiu. Tym razem miała być to Wigilia w idealnym mieście, w idealnej atmosferze z idealnymi ludźmi. Skończyło się jednak na tym, że spędzam ten dzień z najlepszym przyjacielem w mieście zakochanych. Tak, jesteśmy w Paryżu już 4 dni. W zasadzie nie mamy dobrego kontaktu. Ja ciągle chodzę po mieście, zwiedzam i tak dalej, a Zayn tylko siedzi w hotelu, ponieważ mówi, że jemu Paryż już się znudził. Coż, ja przynajmniej korzystam z okazji. To naprawdę piękne miasto. Miło byłoby mieć tutaj przy sobie kogoś, do kogo można się przytulić, pocałować, powiedzieć to cholerne 'kocham Cię'.
-Cześć księżniczko-usłyszałam głos blondyna, do którego właśnie dzwoniłam na skype'ie.
-Cześć żarłoku-uśmiechnęłam się szeroko na widok przyjaciela.-Jak Nowy York .?
-Jest bosko, a jak tam u was zakochańce .?-zaśmiał się.
-Niall, proszę, przestań-zrobiłam poważną minę. Ogólnie miałam poczucie humoru i to wielkie, ale kiedy ktoś poruszał temat mnie i Zayn'a .. byłam wściekła. Byłam wściekła na siebie, że tamtego dnia nie zrobiłam czegoś więcej. Do tej pory żałuję. Zayn to wspaniały chłopak, ale .. nie chce, nie mogę z nim być. Wczoraj wieczorem próbował mnie pocałować. Już drugi raz, odkąd jesteśmy w Paryżu, a to tylko 4 dni.
-Wybacz rudzielcu-odpowiedział tylko robiąc równie poważną minę.
-Niall potrzebuję pomocy, a wiem, że Ty zawsze potrafisz mi pomóc-uśmiechnęłam się do niego.
-Mów.
-Zayn próbował mnie pocałować już dwa razy odkąd jesteśmy w Paryżu.
-Doskonale !-krzyknął blondyn i uśmiechnął się-
-No właśnie nie. Dobrze wiesz, że przez pocałunek potrafię zakochać się w kimś.
-No i fajnie-uśmiech nie schodził z jego twarzy.
-Ale ja tego nie chce !-krzyknęłam, a po chwili do pokoju wparował Malik.
-Czego nie chcesz .?-zapytał przegryzając kawałek pizzy i usiadł na kanapie obok mnie.
-Cześć Zayn-przywitał go blondasek.
-Cześć-odpowiedział mulat.
-A teraz wypierdalaj, to rozmowa ojca z córką-powiedział poważnie blondas, na co ja i on się zaśmialiśmy, a nieogarnięty Zayn opuścił pokój.
-Dlaczego-Niall kontynuował naszą rozmowę.
-Kocham całą waszą piątkę, jesteście wspaniali, ale jesteście sławni, a sam wiesz jak to wygląda. El i Dan nie mają przez to spokoju. Rozumiem, Danielle jest tancerką, ale Eleanor zwykłą dziewczyną, która stała się sławna, piszą o niej w gazetach, w necie, ma fanki i hejterów, ja tego nie chce !
-Ale kochasz go .?
-Niall nie potrafię odpowiedzieć Ci na to pytanie ! Ja sama nie wiem co to miłość !
-Niall, z kim rozmawiasz .?-usłyszałam czyjś dobrze znajomy mi głos.
-Cześć Jess !-bliżej kamerki podeszła Roxy, która szeroko się do mnie uśmiechnęła.
-Cześć Rox-odwzajemniłam uśmiech.
-Niall, musimy iść, idziemy na kolację-odezwała się do niego czarnulka. Rzeczywiście, dochodziła już godzina 19, a dziś święta.
-Bawcie się dobrze, wesołych-uśmiechnęłam się do dwójki przyjaciół, a po chwili zamknęłam klapkę od laptopa.
-Jess .?-usłyszałam głos mojego przyjaciela, więc opuściłam pokój i udałam się do salonu. W rogu pokoju stała choinka, której wcześniej nie zauważyłam. Na kominku były porozwieszane lampki, a nad wielkim lustrem łańcuch z bombkami. Był zastawiony stół dla dwóch osób, a na nim Wigilijne potrawy. Całemu pomieszczeniu nastrój dawały kolędy lecące z radia oraz jemioła zawieszona na wielkim oszklonym żyrandolu.
-Wesołych Świąt-uśmiechnął się i wręczył mi prezent.-Jesteśmy tu tylko my dwoje, ale zadbajmy o to, żeby te święta były najlepsze-dodał, a ja otworzyłam prezent. W środku znajdował się srebrny naszyjnik w kształcie serca, który się otwierał. Wewnątrz naszyjnika były dwa zdjęcia - moje i Zayn'a.
-Przyjaciele na zawsze-uśmiechnął się.
-Dziękuję-przytuliłam go i jemu również wręczyłam prezent ode mnie. Był to srebrny rolex, który na zapięciu miał wyryte J&Z.
-Jest świetny, dziękuję-uśmiechnął się mój przyjaciel.
-To trochę dziwne. Jest Wigilia, a my sami, w Paryżu ..
-.. chciałaś powiedzieć w Mieście Zakochanych-zaśmiał się.
-To nie Walentynki-wystawiłam mu język. Spojrzałam w górę. Los chciał, że oboje staliśmy akurat pod jemiołą.
-Ale trzeba przyznać, że mam dziś niesamowite szczęście-powiedział ukazując rząd idealnie białych ząbków. Nasze twarze przybliżyły się do siebie, a oczy powędrowały na usta osoby na przeciwko. Chwilę staliśmy w bezruchu, aż w końcu mulat wpił się w moje usta czule, delikatnie i zarazem namiętnie. Nagle poczułam milion motyli w brzuchu i przypomniał mi się tamten dzień. Nie chciałam tego, nie chciałam się w nim zakochiwać, ale zgrzeszyłabym przerywając tą chwilę. Po pocałunku spojrzelismy sobie w oczy, a Malik zaczął czule całować mnie po szyi wywołując u mnie przyjemny dreszcz. Odchyliłam głowę do tyłu i oddałam się ukojeniu.
-Tylko bez sexu-powtarzałam co chwilę cicho. Przymknęłam oczy i rozkoszowałam się chwilą. Czułam jakbym miała zaraz dostać orgazmu. Chłopak ponownie wpił się w moje usta. Cały czas się całując szliśmy - ja do tyłu, on przed siebie. Z tego co się orientowałam trafiliśmy do sypialni. Chłopak nogą zamknął drzwi i szliśmy dalej nie odrywając się od siebie. Zayn przysunął mnie do ściany i ponownie zaczął obdarzać moją szyję namiętnymi pocałunkami czasem dochodząc do ust.
-Tylko bez sexu-powtórzyłam znowu, gdy poczułam, że chłopak podwija moją koszulkę. Spojrzałam w ułamku sekundy na niego i zdarłam mu z ciała białą koszulkę na krótki rękaw, przez co chłopak został w samych spodniach, a moim oczom ukazało się jego gorące ciało. Ponownie przyparł mnie do ściany i oddawał co raz to bardziej namiętne pocałunki.-Nie możemy tego zrobić-wyszeptałam ledwo. Byłam strasznie podniecona, a chłopak sprawiał mi przyjemność. Obróciliśmy się i w ułamku sekundy upadliśmy na łóżko. Ściągnęliśmy z siebie pozostając w samej bieliźnie.-To głupota-szepnęłam znowu, gdy chłopak pieścił moje piersi. Znów oddał kilka pocałunków na mojej szyi, potem brzuchu, po prostu po całym ciele. Ja błądziłam rękami po jego plecach co chwilę mocniej przytulając go do siebie. Posadził mnie na swoich kolanach i jak to chłopak - z trudem próbował odpiąć mi stanik. Oboje pozostaliśmy już tylko w dolnej części bielizny, która po chwili już znajdowała się na podłodze.-Przestańmy-powiedziałam prawie niesłyszalnie, kiedy chłopak zaczął powoli we mnie wchodzić.-okej-usłyszałam tylko i poczułam kolejny namiętny pocałunek, a Zayn zaczął wchodzić we mnie jeszcze szybciej.
Nasze ciała robiły zgodny ruch do tyłu i do przodu razem. Mocno przycisnęłam chłopaka do siebie i przytuliłam. Pojękiwałam co chwilę czując rozkosz i podniecenie. Orgazm nadchodził. Poczułam ogromny, ale zarazem przyjemny ból, doszłam, on też. Szczytowaliśmy w tym samym momencie. Opadliśmy na moment zmęczeni, a po chwili chłopak znów wziął mnie w swoje objęcia i zaczął namiętnie całować. Dopiero, kiedy na chwilę przestaliśmy i spojrzał mi w oczy zrozumiałam co właśnie zrobiliśmy i jak wielką głupotą to było. Przecież nie chciałam tego, nie chciałam się w nim zakochiwać, a nawet jeśli nie chciałam, żeby znów mnie 'przeleciał', nie chciałam mu pokazać, że jestem łatwa, że jeśli chce, to mnie zdobędzie.
-O kurwa-szepnęłam i podniosłam się. Siedziałam w bezruchu owinięta kołdrą.
-W porządku .?-zapytał chłopak lekko uśmiechając się do mnie.
-Po co to zrobiłeś !?-naskoczyłam na niego.
-Jak widać tylko nie ja pragnąłem osoby znajdującej się w tym pokoju.
-Żartujesz !? Sam zacząłeś mnie całować !
-Przecież wiem, że Ci się podobało-uśmiechnął się.-Zaspokoiłem Twoje potrzeby.
-Potrzeby !? Zayn, czy Ty siebie słyszysz !? Myślisz, że jak mnie podniecisz, uwiedziesz na moment i zaciągniesz do łóżka to będę Twoja !?
-Jess, no co Ty, oczywiście, że nie. Po prostu nie mogłem już dłużej. Ja .. ja Cię chyba kocham.
-Ah, tak, chyba .?! Nie sądziłam, że w miłości istnieje takie słowo.
-No, nie chyba, tylko na pewno.
-Po prostu skończ ! okej .? nie chce Cię widzieć, zawiodłam się na Tobie.
-zawiodłaś .? teraz tak mówisz, a przed chwilą chętnie się uśmiechałaś, gdy w Ciebie wchodziłem !
-skończ-spojrzałam na niego i wypowiedziałam to słowo z nutką sarkazmu. Chłopak wstał i skierował się ku wyjściu z pokoju.-fajną masz dupę !-krzyknęłam, gdy już zamykał drzwi. Ja pierdolę, co ja zrobiłam. Dlaczego ja mu właściwie na to pozwoliłam !? Zachowałam się teraz jak łatwa dziwka wypraszając go z pokoju. Dziwka, która chciała tylko tego. To bez sensu. Wstałam i skierowałam się do łazienki. Przemyłam twarz zimną wodą i założyłam na siebie jakieś ubrania. Ciągle miałam na wargach smak ust Zayn'a i czułam, jak jego silne ramiona mnie obejmują. Nie, nie jestem łatwa !-krzyczała moja wyobraźnia. Nie mogę się złamać, nie teraz. Dochodziła godzina 23. Usiadłam na łóżku z laptopem i włączając skype'a bez zastanowienia zadzwoniłam od razu do El.
-Boże, Jess, Ty żyjesz-uśmiechnęła się do mnie przyjaciółka.
-Nie bardzo-odpowiedziałam tylko.
-O nie, co się stało .?-zapytała Danielle, która siedziała obok czarnulki.
-uprawiałam sex z Zayn'em.
-Dlaczego !?-obie wybuchnęły na mnie.
-NIE WIEM !-krzyknęłam w odpowiedzi bezradnie.
-Uwiódł Cię, co .?-poruszyła śmiesznie brwiami Danielle.
-Po prostu .. chodzi o to, że .. tak Dan, masz rację .. spodobało mi się to, co ze mną robił, ale przecież nie mogę mu pokazać, że go kocham i jestem łatwa.
-Czemu jesteś niedostępna .?-zdziwiła się El.
-Bo chce zobaczyć, czy facet się stara i zasługuje na mnie.
-Proszę Cię, Jess ! Zayn od dłuższego czasu ślini się na Twój widokk, ogarnij się !-krzyknęła Dan.
-Właśnie, Zayn to przecież cholernie sexowny facet, nie ryzukuj, może się zakochać w kimś innym-dodała Eleanor, przez co to wywołało u nas napad śmiechu.
-Ej, a co u Rox .? Trochę mi tak głupio, bo to głównie moja przyjaciółka, a jest tam z wami i w ogóle.
-Wiesz, cicha jak zwykle. Chłopacy robią swoje, często spędza czas z Niall'em, ale też tak wiesz .. jest jakby jakaś przybita-odpowiedziała Dan przegryzając żelki.
-A wiecie co ja wam powiem .? Trzeba Hazzie znaleźć dziewczynę-wyskoczyła Eleanor.
-Tak, koniecznie ! Ten zboczeniec ciągle do nas przychodzi kiedy się kąpie i wgl. ciągle patrzy mi sie na dupe !-zaczęła krzyczeć Danielle i nie przestawała się śmiać.
-Kiedyś na pewno kogoś znajdzie. Dajmy mu czas, jest w końcu najmłodszy z 'braci'-uśmiechnęłam się.
-Ej Jess, mam ochotę na sex !-usłyszałam krzyk mojego przyjaciela z pokoju obok.
-CHyba Cię pojebało dziwkarzu !-odkrzyknęłam mu.
-Ahaha, to był Zayn .?-zaczęły śmiać się obie.
-Tak, jestem na niego wkurwiona, ale jego to w ogóle nie rusza.
-Daj mu szansę-spojrzała na mnie Eleanor z powagą.
-Kiedyś, branoc-odpowiedziałam szybko i zamknęłam klapkę od laptopa.
Nie chciałam ciągnąć tego tematu. Dałyby mi wykład, jaki to on jest świetny, jak to my do siebie pasujemy i jaka to ja jestem chamska i nietolerancyjna wobec niego i tak dalej. Nie, dziękuję.
-Czego chcesz .?-zapytałam z wściekłością wchodząc do salonu, w którym siedział Malik.
-Chciałbym Cię przeprosić..-podszedł do mnie i złapał mnie za rękę.
-Rzeczywiście, masz za co, ale to nic nie da.
-Jess, znamy się już naprawdę długo-spojrzał mi w oczy.
-Wiem, no i .?-spuściłam wzrok na jego buty.
-... i...-podniósł mój podbródek i ponownie spojrzał mi głęboko w oczy.-... i od samego początku mi się podobałaś-podniósł kąciki ust ku górze uśmiechając się do mnie. W środku zrobiło mi się jakoś nienaturalnie ciepło. Tak ... miło.
-Daj sobie spokój-szepnęłam odchodząc od niego.
-Jess dlaczego nie chcesz dać nam szansy .?-zapytał patrząc na mnie wyczekująco, a w jego oczach zabłysnęła łza. Łza smutku i rozczarowania.
-Po prostu nie, jasne .? Nie mówmy o tym więcej-odpowiedziałam i wyszłam z pokoju. Mimo późnej godziny w hotelu nadal było życie. W klubie na dole zapewne jakaś impreza, na dachu pewnie również. W restauracjach zakochane pary jedzą kolacje. Starsze dzieciaki siedzą w salonach gier, a inni, zwyczajni ludzie, którzy mają problem są w palarni. Właśnie tam się udałam. Trzydzieści skórzanych, czarnych foteli, kilka stolików, bar i ten dym. Podeszłam najpierw do baru i zamówiłam szklankę whisky. Z moim trunkiem usiadłam na jednym z wielkich foteli w rogu i wzięłam do ręki paczkę papierosów, która leżała na stoliku. Odpaliłam jednego i odłożyłam paczkę z powrotem na miejsce. Wypiłam whisky jednym chaustem i uważnie obserwowałam ludzi w palarni. Prócz anorektyczki, która wyglądała na 40 parę lat byłam tutaj jedyną kobietą. Sami starsi faceci po pięćdziesiątce lub po prostu chłopacy, mniej więcej w wieku od 20, do 30 lat.
-Bonjour-na przeciwko mnie usiadł przystojny Francuz z papierosem w ręku i wielkim uśmiechem na ustach.
-Nie mówię po francuzku-odpowiedziałam w swoim języku.
-To dobrze, bo ja też-zaśmiał się chłopak mówiąc już tym samym językiem co ja.-Jesteś typową Brytyjką, hmm .?-zapytał.
-Tak-odpowiedziałam tylko.
-Masz idealnie brytyjski akcent.
-No, a Ty .? Nie brzmisz tak samo.
-Pół Brytyjczyk, pół Francuz.
-Jakoś w to wątpie-zaśmiałam się.
-Co Cię tu sprowadza .? Jesteś jedyną dziewczyną, w dodatku jesteś młoda.
-Palę już od dwóch lat, to żadna nowość.
-Twoje życie nie jest kolorowe, prawda .?
-Ehh, skąd wiesz .? Nawet mnie nie znasz.
-Powiedzmy, że jestem w dokładnie takiej samej sytuacji.
-Doprawdy .?
-Przypadkiem jestem tutaj z przyjaciółką, która kiedyś była moją dziewczyną, przeleciałem ją dzisiaj wieczorem, a ona jest zdenerwowana. I co, podobne .?
-Tylko przyjaciel-odpowiedziałam mówiąc mu o relacjach z tym, którym tu jestem.
-David-włożył papierosa do ust i podał mi rękę.
-Jess-uścisnęłam dłoń.
-Więc jak to się stało .?
-Jakieś trzy miesiące temu spaliśmy ze sobą bo pijaku. Dzisiaj po prostu .. byliśmy napaleni i to zrobiliśmy, ale teraz jestem wściekła, że to się stało, że mnie do tego namówił, że ..
-.. że pozwoliłaś mu CIę dotknąć.
-Jesteś jasnowidzem .?-zaśmiałam się.
-Nie, ale jestem dość inteligentny.
-Hahahahahah.
-Po prostu znam się na kobietach.
-Intrygujące.
-Słuchaj. Możemy sobie nawzajem pomóc. Ja mam problem z dziewczyną, która zachowuje się jak Ty, a Ty masz problem z chłopakiem, który jest w takiej sytuacji jak ja.
-Pewnie, no to .. on mnie przepraszał. Żałuje, że to się stało. Weź jej coś powiedz, przeproś, kup kwiaty czy coś.
-Na Ciebie zadziałało .?
-Mnie się nie da złamać, ale nie znam tej Twojej laski.
-Ahaa, heh, okej, a jak mam pomóc Tobie .?
-Sam coś wymyśl.
-ona jest zła, Ty też, tu chyba nie da rady nic zrobić. Kobiety są dziwne.
-Ejj-oburzyłam się i sięgnęłam po kolejnego papierosa.
-Nie zaciągaj się tak-zaśmiał się.-Jak on ma na imię .?
-Zayn.
-Kochasz go .?
-David, wybacz, ale to moja sprawa.
-Zgrywasz niedostępną .?
-I mi się to udaje. Chce po prostu wiedzieć, czy mu na mnie zależy.
-Powiem tak .. za pół godziny mam samolot do Rosji, lecę tam do rodziny z przyjaciółką, a siedzę tu z Tobą i próbuje Cię przekonać, że nie każdy facet to palant.
-I to ma mi pomóc .?
-Daj mu szansę. Jestem pewien, że jest tego wart. To mój numer-wyjął z kieszeni marynarki wizytówkę.-W razie problemu dzwoń kiedy chcesz. Miło byłoby utrzymać kontakt i dowiedzieć się, że Ty i ten chłopak jesteście razem.
-Wow, David.
-Miło było Cię poznać Jess. Powodzenia z Zayn'em. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy, dziękuję Ci za rozmowę-wstał i przytuliliśmy się na pożegnanie. Dzień zakończył się ciekawe. Nieznajomy francuz-brytyjczyk-rosjanin dał mi wiele do myślenia. Właściwie - pomógł mi praktycznie podjąć decyzję. To bardzo pozytywny chłopak. Liczę na to, że jeszcze kiedyś go spotkam. Zgasiłam papierosa i wróciłam do pokoju. Od razu rzucił mi się w oczy Zayn śpiący na kanapie. Postanowiłam więc porozmawiać z nim następnego dnia i sama udałam się do łóżka.




no hej miśki :) jak się podoba trójeczka .? chyba jest dość długa, co .? 4 oczywiście pisze Rox :) więc co myślicie .? jak Jess postąpi .? co na to wszystko Zayn .? no i przede wszystkim co sądzicie o ich stosunku .? czy powinni to robić, czy to wszystko zepsuło .?  błagam komentujcie i jeśli chcecie zadawajcie pytania :) następny ... jeśli będziecie pisać komentarze. :) kocham was i do szybkiego napisania :) + dodałam wam aż 4 zdjęcia ze sceną sexu zboczuchy, napaście oczy ! hahaha, jprdl .. i tak was kocham ! :) - Jess :)

14 komentarzy:

  1. Skąd ty bierzesz takie gify dziewczyno ? To było pytanie na serio, więc jakbyś mogła mi odpowiedzieć ;)
    Rozdział cudowny ! Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Wydaje mi się, że Zayn na prawdę się zakochał, a Jess powinna dać mu szanse. Może akurat jej się uda, miłość przychodzi niespodziewanie ;) Czekam na ciąg dalszy <33

    http://po-obu-stronach-lustra-1d.blogspot.com/
    http://pain-and-love-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po prostu wpisuję w google 'sex gif', hahaha, jest tego pełno :) - Jess :)

      Usuń
    2. Hahahaha, przecież to takie logiczne :) Dziękuję za informację <3

      Usuń
    3. nie ma za co :)

      Usuń
  2. Te gify ty zbokoluuu ; p
    Nie no rozdział mnie powalił na kolana. To jest dopiero 3, a tyle się dzieje. Jak tak dalej pójdzie, zostaniesz najlepszą autorką historii pornograficznych o 1D. - nie, no żartuje. A co do rozdziału, bardzo mi się podoba. Widzimy tutaj Jess jako, że tak powiem rozkojażoną laskę, która najpierw nie chcę się całować z Zaynem, a potem idzie z nim do łóżka. Potem tego żałuje i poznaje mega brytyjskie-francuskie ciacho ; D ( mam nadzieję, że pokapujesz się, że chodzi mi o Davisa ). Aww <3 Mam nadzieję, ze Zayn postara się i będzie jej to wynagradzać w jakiś piękny sposób, bo troszkę zachował się jak buc :
    " - -Przecież wiem, że Ci się podobało-uśmiechnął się.-Zaspokoiłem Twoje potrzeby." - rozumiem, że chłopak zakochany, ale takie teksty mógłby sobie darować. ; [. No ale i tak trzymię za nich kciuki. ;* Ahh no i nasza Dan, ukochana i zawsze pomocna przyjaciółka ^^. Nie moge się doczekać 4. Coś czuję, że zdarzy się coć pomiędzy Jess a naszym ciachem, a Zayn, się wkurzy. Znaczy mam pewne domysły w jakim kierunku się idzie następny rozdział, ale narazie niech pozostaną tylko moim domysłami. Życzę weny i czzekam na wymarzoną IV. Oczywiście zapraszam do siebie, na blogi, do komentowania ;). Auć, ale sie rozpisałam. Życzę dużo weny i mam nadizeję, ze nie masz mi za złe, takiego długie monologu z mojej strony ; )
    Pozdrawiam, Isia <3.

    1) http://just-trust-isiia999.blogspot.com\
    2) http://behind-of-the-scene.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wow, wielkie dzięki za taki komentarz :) aż miło na serduchu. co do francuzkiego ciacha, to wyraźnie napisane w rozdziale, że wraca do Rosji ze swoją 'koleżanką'. :) rozdział czwarty pisze Rox, więc dopiero w piątce okaże się co tam u Jess i Zayn'a :)
      "Jak tak dalej pójdzie, zostaniesz najlepszą autorką historii pornograficznych o 1D." - hahahaha, dziękuję Ci, to taki świetny komplement :) uwielbiam CIę i cieszę się, że wpadasz :) jak znajdę wolny czas wpadnę i do Ciebie :) - Jess :)

      Usuń
    2. Cała przyjemność po mojej stronie xDD.
      Auc ! Ale zacnie. Perspektywa Roxy też mi się podoba, jednakże dramacik pomiędzy Z i J nakręcił mnie. ;P Dziękuję za skomentowanie bloga. + Dodaje do obserwatorów ^^

      Usuń
  3. Jess i Zayn znowu wylądowali w łożku ;o jestem w szoku. Zayn się w niej zakochał. Jeju. Mam nadzieje ze sobie wszystko wyjaśnią i będą razem ;c. A Roxy biedna, sama bez najlepszej przyjaciółki. Nie dziwie się jej...I do tego w święta. Poza tym ten francuski chłopak z podobnym problem jak Jess <3. Czekam na następny rozdział. A Zayn nie musiał takich tekstów rzucac do Jes ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za komentarz, jesteś jedną z osób, która wpada tu ciągle, strasznie miło :)

      Usuń
  4. Zostałaś nominowana przez nasz blog do The Versatile Blogger <3 http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, ale nie bawię się w takie coś :)

      Usuń
  5. Świetne! Jestem zachwycona, wniebowzięta i wiele, wiele innych tego typu przymiotników! ^^ Jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy Zayna i Jess. Niech w końcu dopuści go do siebie, noooo! ^^
    Informuj mnie na gg: 46395470 o nowym rozdziale ^^

    Ps. W międzyczasie zapraszam: have-a-hope-to-trust.blogspot.com/ Wkrótce prolog! ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah, właśnie! Twój blog ląduje w moich linkach ^^

      Usuń