
To już właśnie dziś. Czas szybko leci. To właśnie dziś spędzam już osiemnastą Wigilię w swoim życiu. Tym razem miała być to Wigilia w idealnym mieście, w idealnej atmosferze z idealnymi ludźmi. Skończyło się jednak na tym, że spędzam ten dzień z najlepszym przyjacielem w mieście zakochanych. Tak, jesteśmy w Paryżu już 4 dni. W zasadzie nie mamy dobrego kontaktu. Ja ciągle chodzę po mieście, zwiedzam i tak dalej, a Zayn tylko siedzi w hotelu, ponieważ mówi, że jemu Paryż już się znudził. Coż, ja przynajmniej korzystam z okazji. To naprawdę piękne miasto. Miło byłoby mieć tutaj przy sobie kogoś, do kogo można się przytulić, pocałować, powiedzieć to cholerne 'kocham Cię'.

-Cześć żarłoku-uśmiechnęłam się szeroko na widok przyjaciela.-Jak Nowy York .?
-Jest bosko, a jak tam u was zakochańce .?-zaśmiał się.
-Niall, proszę, przestań-zrobiłam poważną minę. Ogólnie miałam poczucie humoru i to wielkie, ale kiedy ktoś poruszał temat mnie i Zayn'a .. byłam wściekła. Byłam wściekła na siebie, że tamtego dnia nie zrobiłam czegoś więcej. Do tej pory żałuję. Zayn to wspaniały chłopak, ale .. nie chce, nie mogę z nim być. Wczoraj wieczorem próbował mnie pocałować. Już drugi raz, odkąd jesteśmy w Paryżu, a to tylko 4 dni.
-Wybacz rudzielcu-odpowiedział tylko robiąc równie poważną minę.
-Niall potrzebuję pomocy, a wiem, że Ty zawsze potrafisz mi pomóc-uśmiechnęłam się do niego.
-Mów.
-Zayn próbował mnie pocałować już dwa razy odkąd jesteśmy w Paryżu.
-Doskonale !-krzyknął blondyn i uśmiechnął się-
-No właśnie nie. Dobrze wiesz, że przez pocałunek potrafię zakochać się w kimś.
-No i fajnie-uśmiech nie schodził z jego twarzy.
-Ale ja tego nie chce !-krzyknęłam, a po chwili do pokoju wparował Malik.
-Czego nie chcesz .?-zapytał przegryzając kawałek pizzy i usiadł na kanapie obok mnie.
-Cześć Zayn-przywitał go blondasek.
-Cześć-odpowiedział mulat.
-A teraz wypierdalaj, to rozmowa ojca z córką-powiedział poważnie blondas, na co ja i on się zaśmialiśmy, a nieogarnięty Zayn opuścił pokój.
-Dlaczego-Niall kontynuował naszą rozmowę.

-Ale kochasz go .?
-Niall nie potrafię odpowiedzieć Ci na to pytanie ! Ja sama nie wiem co to miłość !
-Niall, z kim rozmawiasz .?-usłyszałam czyjś dobrze znajomy mi głos.
-Cześć Jess !-bliżej kamerki podeszła Roxy, która szeroko się do mnie uśmiechnęła.
-Cześć Rox-odwzajemniłam uśmiech.
-Niall, musimy iść, idziemy na kolację-odezwała się do niego czarnulka. Rzeczywiście, dochodziła już godzina 19, a dziś święta.
-Bawcie się dobrze, wesołych-uśmiechnęłam się do dwójki przyjaciół, a po chwili zamknęłam klapkę od laptopa.

-Przyjaciele na zawsze-uśmiechnął się.
-Dziękuję-przytuliłam go i jemu również wręczyłam prezent ode mnie. Był to srebrny rolex, który na zapięciu miał wyryte J&Z.
-Jest świetny, dziękuję-uśmiechnął się mój przyjaciel.
-To trochę dziwne. Jest Wigilia, a my sami, w Paryżu ..
-.. chciałaś powiedzieć w Mieście Zakochanych-zaśmiał się.
-To nie Walentynki-wystawiłam mu język. Spojrzałam w górę. Los chciał, że oboje staliśmy akurat pod jemiołą.

-Tylko bez sexu-powtarzałam co chwilę cicho. Przymknęłam oczy i rozkoszowałam się chwilą. Czułam jakbym miała zaraz dostać orgazmu. Chłopak ponownie wpił się w moje usta. Cały czas się całując szliśmy - ja do tyłu, on przed siebie. Z tego co się orientowałam trafiliśmy do sypialni. Chłopak nogą zamknął drzwi i szliśmy dalej nie odrywając się od siebie. Zayn przysunął mnie do ściany i ponownie zaczął obdarzać moją szyję namiętnymi pocałunkami czasem dochodząc do ust.


-O kurwa-szepnęłam i podniosłam się. Siedziałam w bezruchu owinięta kołdrą.
-W porządku .?-zapytał chłopak lekko uśmiechając się do mnie.
-Po co to zrobiłeś !?-naskoczyłam na niego.
-Jak widać tylko nie ja pragnąłem osoby znajdującej się w tym pokoju.
-Żartujesz !? Sam zacząłeś mnie całować !
-Przecież wiem, że Ci się podobało-uśmiechnął się.-Zaspokoiłem Twoje potrzeby.
-Potrzeby !? Zayn, czy Ty siebie słyszysz !? Myślisz, że jak mnie podniecisz, uwiedziesz na moment i zaciągniesz do łóżka to będę Twoja !?
-Jess, no co Ty, oczywiście, że nie. Po prostu nie mogłem już dłużej. Ja .. ja Cię chyba kocham.
-Ah, tak, chyba .?! Nie sądziłam, że w miłości istnieje takie słowo.
-No, nie chyba, tylko na pewno.
-Po prostu skończ ! okej .? nie chce Cię widzieć, zawiodłam się na Tobie.
-zawiodłaś .? teraz tak mówisz, a przed chwilą chętnie się uśmiechałaś, gdy w Ciebie wchodziłem !
-skończ-spojrzałam na niego i wypowiedziałam to słowo z nutką sarkazmu. Chłopak wstał i skierował się ku wyjściu z pokoju.-fajną masz dupę !-krzyknęłam, gdy już zamykał drzwi. Ja pierdolę, co ja zrobiłam. Dlaczego ja mu właściwie na to pozwoliłam !? Zachowałam się teraz jak łatwa dziwka wypraszając go z pokoju. Dziwka, która chciała tylko tego. To bez sensu. Wstałam i skierowałam się do łazienki. Przemyłam twarz zimną wodą i założyłam na siebie jakieś ubrania. Ciągle miałam na wargach smak ust Zayn'a i czułam, jak jego silne ramiona mnie obejmują. Nie, nie jestem łatwa !-krzyczała moja wyobraźnia. Nie mogę się złamać, nie teraz. Dochodziła godzina 23. Usiadłam na łóżku z laptopem i włączając skype'a bez zastanowienia zadzwoniłam od razu do El.

-Nie bardzo-odpowiedziałam tylko.
-O nie, co się stało .?-zapytała Danielle, która siedziała obok czarnulki.
-uprawiałam sex z Zayn'em.
-Dlaczego !?-obie wybuchnęły na mnie.
-NIE WIEM !-krzyknęłam w odpowiedzi bezradnie.
-Uwiódł Cię, co .?-poruszyła śmiesznie brwiami Danielle.
-Po prostu .. chodzi o to, że .. tak Dan, masz rację .. spodobało mi się to, co ze mną robił, ale przecież nie mogę mu pokazać, że go kocham i jestem łatwa.
-Czemu jesteś niedostępna .?-zdziwiła się El.
-Bo chce zobaczyć, czy facet się stara i zasługuje na mnie.
-Proszę Cię, Jess ! Zayn od dłuższego czasu ślini się na Twój widokk, ogarnij się !-krzyknęła Dan.
-Właśnie, Zayn to przecież cholernie sexowny facet, nie ryzukuj, może się zakochać w kimś innym-dodała Eleanor, przez co to wywołało u nas napad śmiechu.
-Ej, a co u Rox .? Trochę mi tak głupio, bo to głównie moja przyjaciółka, a jest tam z wami i w ogóle.
-Wiesz, cicha jak zwykle. Chłopacy robią swoje, często spędza czas z Niall'em, ale też tak wiesz .. jest jakby jakaś przybita-odpowiedziała Dan przegryzając żelki.
-A wiecie co ja wam powiem .? Trzeba Hazzie znaleźć dziewczynę-wyskoczyła Eleanor.
-Tak, koniecznie ! Ten zboczeniec ciągle do nas przychodzi kiedy się kąpie i wgl. ciągle patrzy mi sie na dupe !-zaczęła krzyczeć Danielle i nie przestawała się śmiać.
-Kiedyś na pewno kogoś znajdzie. Dajmy mu czas, jest w końcu najmłodszy z 'braci'-uśmiechnęłam się.
-Ej Jess, mam ochotę na sex !-usłyszałam krzyk mojego przyjaciela z pokoju obok.
-CHyba Cię pojebało dziwkarzu !-odkrzyknęłam mu.
-Ahaha, to był Zayn .?-zaczęły śmiać się obie.
-Tak, jestem na niego wkurwiona, ale jego to w ogóle nie rusza.
-Daj mu szansę-spojrzała na mnie Eleanor z powagą.
-Kiedyś, branoc-odpowiedziałam szybko i zamknęłam klapkę od laptopa.
Nie chciałam ciągnąć tego tematu. Dałyby mi wykład, jaki to on jest świetny, jak to my do siebie pasujemy i jaka to ja jestem chamska i nietolerancyjna wobec niego i tak dalej. Nie, dziękuję.
-Czego chcesz .?-zapytałam z wściekłością wchodząc do salonu, w którym siedział Malik.
-Chciałbym Cię przeprosić..-podszedł do mnie i złapał mnie za rękę.
-Rzeczywiście, masz za co, ale to nic nie da.
-Wiem, no i .?-spuściłam wzrok na jego buty.
-... i...-podniósł mój podbródek i ponownie spojrzał mi głęboko w oczy.-... i od samego początku mi się podobałaś-podniósł kąciki ust ku górze uśmiechając się do mnie. W środku zrobiło mi się jakoś nienaturalnie ciepło. Tak ... miło.
-Daj sobie spokój-szepnęłam odchodząc od niego.
-Jess dlaczego nie chcesz dać nam szansy .?-zapytał patrząc na mnie wyczekująco, a w jego oczach zabłysnęła łza. Łza smutku i rozczarowania.
-Po prostu nie, jasne .? Nie mówmy o tym więcej-odpowiedziałam i wyszłam z pokoju. Mimo późnej godziny w hotelu nadal było życie. W klubie na dole zapewne jakaś impreza, na dachu pewnie również. W restauracjach zakochane pary jedzą kolacje. Starsze dzieciaki siedzą w salonach gier, a inni, zwyczajni ludzie, którzy mają problem są w palarni. Właśnie tam się udałam. Trzydzieści skórzanych, czarnych foteli, kilka stolików, bar i ten dym. Podeszłam najpierw do baru i zamówiłam szklankę whisky. Z moim trunkiem usiadłam na jednym z wielkich foteli w rogu i wzięłam do ręki paczkę papierosów, która leżała na stoliku. Odpaliłam jednego i odłożyłam paczkę z powrotem na miejsce. Wypiłam whisky jednym chaustem i uważnie obserwowałam ludzi w palarni. Prócz anorektyczki, która wyglądała na 40 parę lat byłam tutaj jedyną kobietą. Sami starsi faceci po pięćdziesiątce lub po prostu chłopacy, mniej więcej w wieku od 20, do 30 lat.

-Nie mówię po francuzku-odpowiedziałam w swoim języku.
-To dobrze, bo ja też-zaśmiał się chłopak mówiąc już tym samym językiem co ja.-Jesteś typową Brytyjką, hmm .?-zapytał.
-Tak-odpowiedziałam tylko.
-Masz idealnie brytyjski akcent.
-No, a Ty .? Nie brzmisz tak samo.
-Pół Brytyjczyk, pół Francuz.
-Jakoś w to wątpie-zaśmiałam się.
-Co Cię tu sprowadza .? Jesteś jedyną dziewczyną, w dodatku jesteś młoda.
-Palę już od dwóch lat, to żadna nowość.
-Twoje życie nie jest kolorowe, prawda .?
-Ehh, skąd wiesz .? Nawet mnie nie znasz.
-Powiedzmy, że jestem w dokładnie takiej samej sytuacji.
-Doprawdy .?
-Przypadkiem jestem tutaj z przyjaciółką, która kiedyś była moją dziewczyną, przeleciałem ją dzisiaj wieczorem, a ona jest zdenerwowana. I co, podobne .?
-Tylko przyjaciel-odpowiedziałam mówiąc mu o relacjach z tym, którym tu jestem.
-David-włożył papierosa do ust i podał mi rękę.
-Jess-uścisnęłam dłoń.
-Więc jak to się stało .?
-Jakieś trzy miesiące temu spaliśmy ze sobą bo pijaku. Dzisiaj po prostu .. byliśmy napaleni i to zrobiliśmy, ale teraz jestem wściekła, że to się stało, że mnie do tego namówił, że ..
-.. że pozwoliłaś mu CIę dotknąć.
-Jesteś jasnowidzem .?-zaśmiałam się.
-Nie, ale jestem dość inteligentny.
-Hahahahahah.
-Po prostu znam się na kobietach.
-Intrygujące.
-Słuchaj. Możemy sobie nawzajem pomóc. Ja mam problem z dziewczyną, która zachowuje się jak Ty, a Ty masz problem z chłopakiem, który jest w takiej sytuacji jak ja.
-Pewnie, no to .. on mnie przepraszał. Żałuje, że to się stało. Weź jej coś powiedz, przeproś, kup kwiaty czy coś.
-Na Ciebie zadziałało .?
-Mnie się nie da złamać, ale nie znam tej Twojej laski.
-Ahaa, heh, okej, a jak mam pomóc Tobie .?
-Sam coś wymyśl.
-ona jest zła, Ty też, tu chyba nie da rady nic zrobić. Kobiety są dziwne.
-Ejj-oburzyłam się i sięgnęłam po kolejnego papierosa.

-Zayn.
-Kochasz go .?
-David, wybacz, ale to moja sprawa.
-Zgrywasz niedostępną .?
-I mi się to udaje. Chce po prostu wiedzieć, czy mu na mnie zależy.
-Powiem tak .. za pół godziny mam samolot do Rosji, lecę tam do rodziny z przyjaciółką, a siedzę tu z Tobą i próbuje Cię przekonać, że nie każdy facet to palant.
-I to ma mi pomóc .?
-Daj mu szansę. Jestem pewien, że jest tego wart. To mój numer-wyjął z kieszeni marynarki wizytówkę.-W razie problemu dzwoń kiedy chcesz. Miło byłoby utrzymać kontakt i dowiedzieć się, że Ty i ten chłopak jesteście razem.
-Wow, David.
-Miło było Cię poznać Jess. Powodzenia z Zayn'em. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy, dziękuję Ci za rozmowę-wstał i przytuliliśmy się na pożegnanie. Dzień zakończył się ciekawe. Nieznajomy francuz-brytyjczyk-rosjanin dał mi wiele do myślenia. Właściwie - pomógł mi praktycznie podjąć decyzję. To bardzo pozytywny chłopak. Liczę na to, że jeszcze kiedyś go spotkam. Zgasiłam papierosa i wróciłam do pokoju. Od razu rzucił mi się w oczy Zayn śpiący na kanapie. Postanowiłam więc porozmawiać z nim następnego dnia i sama udałam się do łóżka.
no hej miśki :) jak się podoba trójeczka .? chyba jest dość długa, co .? 4 oczywiście pisze Rox :) więc co myślicie .? jak Jess postąpi .? co na to wszystko Zayn .? no i przede wszystkim co sądzicie o ich stosunku .? czy powinni to robić, czy to wszystko zepsuło .? błagam komentujcie i jeśli chcecie zadawajcie pytania :) następny ... jeśli będziecie pisać komentarze. :) kocham was i do szybkiego napisania :) + dodałam wam aż 4 zdjęcia ze sceną sexu zboczuchy, napaście oczy ! hahaha, jprdl .. i tak was kocham ! :) - Jess :)
Skąd ty bierzesz takie gify dziewczyno ? To było pytanie na serio, więc jakbyś mogła mi odpowiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńRozdział cudowny ! Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Wydaje mi się, że Zayn na prawdę się zakochał, a Jess powinna dać mu szanse. Może akurat jej się uda, miłość przychodzi niespodziewanie ;) Czekam na ciąg dalszy <33
http://po-obu-stronach-lustra-1d.blogspot.com/
http://pain-and-love-1d.blogspot.com/
po prostu wpisuję w google 'sex gif', hahaha, jest tego pełno :) - Jess :)
UsuńHahahaha, przecież to takie logiczne :) Dziękuję za informację <3
Usuńnie ma za co :)
UsuńTe gify ty zbokoluuu ; p
OdpowiedzUsuńNie no rozdział mnie powalił na kolana. To jest dopiero 3, a tyle się dzieje. Jak tak dalej pójdzie, zostaniesz najlepszą autorką historii pornograficznych o 1D. - nie, no żartuje. A co do rozdziału, bardzo mi się podoba. Widzimy tutaj Jess jako, że tak powiem rozkojażoną laskę, która najpierw nie chcę się całować z Zaynem, a potem idzie z nim do łóżka. Potem tego żałuje i poznaje mega brytyjskie-francuskie ciacho ; D ( mam nadzieję, że pokapujesz się, że chodzi mi o Davisa ). Aww <3 Mam nadzieję, ze Zayn postara się i będzie jej to wynagradzać w jakiś piękny sposób, bo troszkę zachował się jak buc :
" - -Przecież wiem, że Ci się podobało-uśmiechnął się.-Zaspokoiłem Twoje potrzeby." - rozumiem, że chłopak zakochany, ale takie teksty mógłby sobie darować. ; [. No ale i tak trzymię za nich kciuki. ;* Ahh no i nasza Dan, ukochana i zawsze pomocna przyjaciółka ^^. Nie moge się doczekać 4. Coś czuję, że zdarzy się coć pomiędzy Jess a naszym ciachem, a Zayn, się wkurzy. Znaczy mam pewne domysły w jakim kierunku się idzie następny rozdział, ale narazie niech pozostaną tylko moim domysłami. Życzę weny i czzekam na wymarzoną IV. Oczywiście zapraszam do siebie, na blogi, do komentowania ;). Auć, ale sie rozpisałam. Życzę dużo weny i mam nadizeję, ze nie masz mi za złe, takiego długie monologu z mojej strony ; )
Pozdrawiam, Isia <3.
1) http://just-trust-isiia999.blogspot.com\
2) http://behind-of-the-scene.blogspot.com/
wow, wielkie dzięki za taki komentarz :) aż miło na serduchu. co do francuzkiego ciacha, to wyraźnie napisane w rozdziale, że wraca do Rosji ze swoją 'koleżanką'. :) rozdział czwarty pisze Rox, więc dopiero w piątce okaże się co tam u Jess i Zayn'a :)
Usuń"Jak tak dalej pójdzie, zostaniesz najlepszą autorką historii pornograficznych o 1D." - hahahaha, dziękuję Ci, to taki świetny komplement :) uwielbiam CIę i cieszę się, że wpadasz :) jak znajdę wolny czas wpadnę i do Ciebie :) - Jess :)
Cała przyjemność po mojej stronie xDD.
UsuńAuc ! Ale zacnie. Perspektywa Roxy też mi się podoba, jednakże dramacik pomiędzy Z i J nakręcił mnie. ;P Dziękuję za skomentowanie bloga. + Dodaje do obserwatorów ^^
Jess i Zayn znowu wylądowali w łożku ;o jestem w szoku. Zayn się w niej zakochał. Jeju. Mam nadzieje ze sobie wszystko wyjaśnią i będą razem ;c. A Roxy biedna, sama bez najlepszej przyjaciółki. Nie dziwie się jej...I do tego w święta. Poza tym ten francuski chłopak z podobnym problem jak Jess <3. Czekam na następny rozdział. A Zayn nie musiał takich tekstów rzucac do Jes ;c
OdpowiedzUsuńdzięki za komentarz, jesteś jedną z osób, która wpada tu ciągle, strasznie miło :)
UsuńJess*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana przez nasz blog do The Versatile Blogger <3 http://one-direction-lose-my-mind.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńdzięki, ale nie bawię się w takie coś :)
UsuńŚwietne! Jestem zachwycona, wniebowzięta i wiele, wiele innych tego typu przymiotników! ^^ Jestem ciekawa jak potoczą się dalsze losy Zayna i Jess. Niech w końcu dopuści go do siebie, noooo! ^^
OdpowiedzUsuńInformuj mnie na gg: 46395470 o nowym rozdziale ^^
Ps. W międzyczasie zapraszam: have-a-hope-to-trust.blogspot.com/ Wkrótce prolog! ^^
Ah, właśnie! Twój blog ląduje w moich linkach ^^
Usuń